Wokalista wspomina swojego kolegę
W rozmowie z chilijskim portalem PowerOfMetal, wokalista Dark Tranquility, Mikael Stanne, został zapytany o swoje wspomnienia związane ze zmarłym w zeszłym tygodniu wokalistę At The Gates, Tomasa Lindberga.
– Tomas znaczył dla szwedzkiej sceny więcej, niż można wyrazić. Poznałem go, gdy miałem 14 lat. Poszedłem z przyjacielem na ich próbę w piwnicy Kristiana „Necrolorda” Wåhlina. Wtedy grali pod nazwą Grotesque. Nigdy wcześniej ich nie słyszałem. Ich muzyka to był szalony i obłędny black metal. Poczułem się zainspirowany i oszołomiony. Tak się poznaliśmy, a później Tomas pokazał mi mnóstwo muzyki na kasetach i płytach. Od razu się zaprzyjaźniliśmy – powiedział Mikael. – Bez niego nie byłoby sceny metalowej w Göteborgu. Był centralną postacią tego, co działo się wtedy w mieście jeśli chodzi o muzykę. Znał każdy zespół i wiedział wszystko o wszystkich. Jestem mu dozgonnie wdzięczny za wszystko, co zrobił. I bardzo za nim tęsknię – dodaje wokalista.
Stanne opowiedział również o swojej reakcji na wieść o chorobie Lindberga.
– Ostatnie dwa lata były straszne. Wiedzieliśmy, że walczy z ciężką chorobą. Oczywiście, wszyscy wierzyliśmy, że wyjdzie z tego i będzie dobrze. Ale kilka miesięcy temu było już znacznie gorzej. I ostatecznie stało się to, co się stało.
Tomas Lindberg zmarł 16 września po walce z rzadkim nowotworem gruczołowo-torbielowatym. Miał 52 lata.
