Mick Mars, gitarzysta Mötley Crüe, ze względów zdrowotnych nie zaliczy stadionowej trasy ze swoim zespołem. Mars nie bierze jednak pod uwagę emerytury i zapowiada nowy projekt.
Niedawno świat obiegła wieść, że Motley Crue ponownie rusza w trasę. Legenda glam rocka zagra najbliższe koncerty na których niestety nie zobaczymy oryginalnego gitarzysty zespołu. Micka Marsa. Muzyk ze względu na stan zdrowia musiał odpuścić występy na żywo. Jednak nie zamierza absolutnie rezygnować z grania.
Informacją o tym, że gitarzysta Motley Crue pracuje nad czymś nowym przekazał Cory Marks, amerykański muzyk, który spędził ostatnio trochę czasu w towarzystwie Marsa. Na swoim Instagramie Cory podzielił się zdjęciami ze studia na których pozuje razem z Mickiem Marsem zapowiadając również, że coś jest na rzeczy.
– To był wspaniały czas jaki spędziłem razem z Mickiem w jego studiu. – mówi Cory. – Było mnóstwo śmiechu, rozmów o muzyce, niesamowitych historii, podróżach i rock n’ rollu. Teraz wiem dużo więcej o świecie rocka od tej „drugiej strony”.
Wnioskując po wpisie Cory’ego Marksa na jednorazowym spotkaniu się nie skończy.
– Nie zdziw się jeśli usłyszysz już wkrótce o duecie Marks & Mars w większej liczbie wspólnych piosenek. – komentuje młody muzyk.
Zatem być może zapowiada się międzypokoleniowa współpraca dwóch gitarzystów.
Motley Crue wystąpi już 31 maja w krakowskiej Tauron Arenie razem z zespołem Def Leppard. Micka Marsa na tej trasie zastąpi John 5, gitarzysta znany z zespołów Marilyna Mansona i Roba Zombie.