Lubicie planszówki? Metallica przygotowała własną wersję gry Monopoly, kultowej planszówki polegającej na handlu nieruchomościami. Gra nawiązuje to legendarnej trasy, podczas której zespół zaliczył wszystkie kontynenty świata.
Jeśli nudzi wam się w domu, warto odkleić się od komputera i telefonu. Dobrą alternatywą są gry planszowe, które potrafią dostarczyć mnóstwo frajdy. Jeśli uważacie, że klasyczna wersja Monopoly to opcja dla nudziarzy i boomerów, z pomocą przychodzi Metallica. Legendarni thrasherzy zaprezentowali własną wersję Monopoly nawiązującą do koncertowych wojaży czterech jeźdźców.
To już druga odsłona Monopoly związana z Metallicą. Absolutnie nas to nie dziwi, bo i trudno o lepsze uniwersum dla gry o obracaniu wielkimi pieniędzmi i bogaceniu się od uniwersum zespołu, który w muzyce osiągnął absolutnie wszystko i wie, że rock’n’roll to też biznes.
Nowa gra nawiązuje do ikonicznego osiągnięcia metalowej legendy, a dokładniej: do zagrania przez Metallicę na wszystkich sześciu kontynentach, czego w 2013 r. Metallica dokonała jako pierwsza kapela na świecie. Dużą rolę odegrał w tym najzimniejszy koncert świata, jaki Metallica dała na Antarktydzie jako pierwszy zespół na świecie, występując przed pracownikami stacji miejscowej badawczej.
Wracając do gry Monopoly World Tour Edition, podczas rozgrywki gracze będą mogli kupować ulubione miasta, w których podczas swojej epickiej trasy zatrzymała się Metallica, a gdy już je kupią, budować w nich hale i stadiony, tak aby zwiększyć ich wartość. W grze za wszystko płaci się walutą Metalli-bucks. Po planszy gracze mogą poruszać się wyjątkowymi pionkami nawiązującymi do albumów Metalliki. Zasady są proste: zarobić jak najwięcej i grać jak najgłośniej!
Gra jest już dostępna na oficjalnej stronie Metalliki.
Warto odnotować, że Metallica nie jest pierwszym zespołem, który doczekał się własnej wersji Monopoly. Swoje mają też m.in. AC/DC i Kiss. Obie znajdziecie w RockMetalShop.pl.
CZYTEJ TEŻ: METALLICA „NA POWAŻNIE” PISZE NOWY MATERIAŁ
Przypomnijmy: Metallica idzie za ciosem i nie zamierza zwlekać z wydaniem kolejnej płyty. Jeszcze przed pandemią członkowie grupy deklarowali, że tym razem zmobilizują się i nie będą kazali fanom czekać tak długo, jak na „Hardwired… to Self-Destruct”. Wybuch pandemii i odwołanie zaplanowanych na najbliższy czas koncertów mogą pomóc Metallice dotrzymać słowa. Od jakiegoś czasu Amerykanie zarzekają się, że nie tracą czasu i pomimo lockdownu starają się pracować. Lars Ulrich ostatnio stwierdził nawet, że Metallica „na poważnie” pisze nowy materiał. Czekamy.