Ostatnimi czasy modne jest tworzenie hologramów znanych artystów. Linkin Park stwierdzili, że ani myślą o stworzeniu takiej wersji swojego zmarłego wokalisty.
Muzycy amerykańskiej grupy stwierdzili, że nie chcą tego robić sobie ani fanom. O szczegółach opowiedział Mike Shinoda w wywiadzie dla 94.5 The Buzz. Artysta wyznał, że pomysł stworzenia hologramu Benningtona jest przerażający i kompletnie oderwany od rzeczywistości chociaż jest w stanie zrozumieć, że tego typu technologia może działać na korzyść innych artystów.
– Hologramy są straszne. Nawet gdybyśmy nie rozmawiali o nas, nie rozmawiali o Chesterze. To bardzo delikatny temat i każdy z nas miałby jasny pogląd na tę sprawę. Ja jestem absolutnie przeciwny i nie interesuję się tym nawet jako widz czy fan. Wiem, że teraz Abba gra swoje show z hologramem a przecież wszyscy w tym zespole żyją. – mówi Shinoda.
– W internecie cały czas jest burza o sprawy związane z hologramami. To mocno dzieli fanów ale mam wrażenie, że to całe przedsięwzięcie tworzenia takiego wizerunku zmarłego artysty schodzi na boczny tor. Delikatnym wyjątkiem może być tu Ronnie James Dio. – dodaje.
Linkin Park niedawno wypuścili jubileuszowe wydanie swojej kultowej płyty „Meteora” na której znalazł się zaginiony utwór „Lost”.