Granie koncertów w dobie pandemii jest trudniejsze niż kiedykolwiek. „To, czego się nauczyliśmy, to że każdy kraj inaczej sobie z tym radzi” – zauważa Joakim Brodén z Sabaton.
Pierwszy szok związany z pandemią za nami. Rzeczywistość wciąż jest daleka od tej, jaką pamiętamy z czasów przed COVID-19, ale branża muzyczna stara się wrócić do gry. Jednym z zespołów, którym udał się come back na scenę, jest szwedzki Sabaton. Grupa ma za sobą serię wspólnych koncertów w USA u boku Judas Priest.
W rozmowie z niemiecką radiostacją Rock Antenne Joakim Brodén, wokalista Sabaton, wypowiedział się na temat koncertowania w obecnych realiach.
– To, czego się nauczyliśmy, to że każdy kraj inaczej sobie z tym radzi. Zupełnie inaczej – przyznaje Brodén.
– W Ameryce działało to dobrze, zarówno ze strony publiczności, jak i pod względem organizacji – opowiada frontman Sabaton. – Judas Priest grali przeważnie dwa koncerty pod rząd i potem robili dzień przerwy. To normalna rzecz. Zawsze po tej jednodniowej przerwie poddawaliśmy się testom, wszyscy z ekipy, zanim wchodziliśmy do kolejnego obiektu. Z kolei ludzie, którzy przychodzili na nasze koncerty, musieli być albo zaszczepieni, albo zrobić test na dzień przed koncertem. Dzięki temu wszystko było naprawdę na luzie. Nigdzie nie wychodziliśmy, ale byliśmy w siedmiu czy ośmiu stanach. Kiedy gdzieś wchodzisz, zakładasz maskę i wszystko jest już normalnie.
Brodén przyznaje, że w Europie kwestia koncertów jest bardziej skomplikowana, choć on sam stara się być nastawiony optymistycznie.
– W Europie w każdym kraju jest inaczej – zauważa muzyk. – To niestety może trochę martwić. Jak koncertujesz w USA, to jednak jest to jeden kraj. Jasne, są różne stany i różne zasady. W tym sensie okej. Na początku przyszłego roku gramy trasę w Szwecji i w ogóle się nie przejmuję, bo jest to jeden kraj i jeden rząd, ale cały kłopot dla zespołów polega na tym i jest to niestety realny problem, zwłaszcza teraz, że planując jakąkolwiek trasę w Europie, nie masz jednego wszędzie obowiązującego prawa. Nie mówię, że tak powinno być. Nie wchodzę w politykę, ale jest to zmartwienie dla zespołów i promotorów. Możemy przykładowo zabookować trasę, a później Niemcy czy Francja postanowią, że wprowadzają lockdown i wtedy cała trasa jest już nie do zrobienia. Zespoły tracą w takim układzie pieniądze, każdy traci, a naprawdę uwierzcie mi, że dziś żaden promotor, żaden zespół nie może sobie na to pozwolić.
CZYTAJ TEŻ: SABATON POJAWI SIĘ W GRZE KOMPUTEROWEJ „WORLD OF TANKS”
Sabaton mimo mała sprzyjających okoliczności nie zamierza dawać za wygraną. Rok 2022 będzie dla Szwedów bardzo intensywny. Grupa ma w planach m.in. koncert w Polsce. Kapelę zobaczymy 4 kwietnia w krakowskiej Tauron Arenie razem z The Hu i Lordi. Wydarzenie organizuje Knock Out Productions.
Ostatni album Sabaton ukazał się w 2019 r. Z materiałem z płyty „The Great War” zespół zdążył zagrać w Polsce na początku 2020 r., odwiedzając Warszawę w towarzystwie Apocalyptiki i Amaranthe.
W marcu 2022 r. ma ukazać się kolejny album Sabaton „The War To End All Wars”. Krążek wyda wytwórnia Nuclear Blast, a oficjalną zapowiedź płyty udostępniamy poniżej.
fot. pitpony.photography (CC BY-SA 3.0)