Hiszpania to gorący kraj, ale hiszpańskie horrory potrafią zmrozić krew w żyłach. Oto horrory stworzone przez hiszpańskich twórców, które trzeba zobaczyć!
Verónica (2017); reż. Paco Plaza
Stolica Hiszpanii, komisariat policji, środek nocy. Jeden z policjantów na nocnej zmianie odbiera telefon, by usłyszeć w słuchawce przerażony głos dziecka. Zaczyna się obiecująco. Dzieci próbują przekonać funkcjonariuszy, że w ich mieszkaniu dzieje się coś niedobrego. Wszystko przez Verónicę, najstarszą z rodzeństwa, która w szkole postanowiła zabawić się z koleżankami w wywoływanie duchów przy pomocy planszy ouija (klasyk!). Wyszło im to aż za dobrze. Film inspirowany prawdziwą historią, jaka wydarzyła się w Madrycie na początku lat 90. Do dziś nie udało się jej racjonalnie wyjaśnić. Jeśli jesteście ciekawi, poszukajcie informacji o tajemniczej śmierci Estefanii Gutiérrez Lázaro. Paca Plaza miał niemal gotowy scenariusz.
Sierociniec (2007); reż. Juan Antonio Bayona
Jeden z najlepszych i zarazem najbardziej przerażających horrorów wszech czasów. Laura wychowała się w sierocińcu. Jako trzydziestolatka wraca do niego, by wspólnie z mężem Carlosem przekształcić zaniedbany ośrodek w dom opieki dla niepełnosprawnych dzieci. Para zabiera ze sobą siedmioletniego syna. Wszystko układa się dobrze aż do momentu, gdy chłopiec zaczyna opowiadać o wyimaginowanych przyjaciołach, których nikt poza nim nie widzi. Laura powoli zaczyna łączyć to z demonami z własnego dzieciństwa. Kobieta powoli zaczyna dostrzegać, że w dawnym sierocińcu dzieje się coś przerażającego. Czy uda jej się uchronić przed tym siebie i bliskich? Musicie przekonać się o tym sami, o ile macie mocne nerwy, bo „Sierociniec” z pewnością nie jest lekkim filmem na wieczór z pizzą i horrorem.
Kręgosłup diabła (2001); reż. Guillermo del Toro
Przedwojenna hiszpania, koniec lat 30. Kraj pogrążony jest w wojnie domowej. Nastoletni Carlos trafia do posępnego sierocińca Santa Lucía. Opiekuje się nim para nauczycieli Carmen i doktor Casares. Położony na odludziu sierociniec skrywa wiele tajemnic. Gdy Carlosowi ukazuje się duch małego chłopca, 12-letni chłopak zaczyna łączyć fakty. Carlos podejrzewa, że to zaginiony w niewyjaśnionych okolicznościach wychowanek sierocińca. Z czym będzie się musiał zmierzyć bohater i jaką prawdę ostatecznie będzie musiał poznać? Zobaczcie koniecznie ten film, bo naprawdę warto.
Oczy Julii (2010); reż. Guillem Morales
Gdy w tajemniczych okolicznościach ginie piękna, odzyskująca po długiej chorobie wzrok Sara, jej siostra bliźniaczka Julia (w obie postaci wciela się Belén Rueda znana z pamiętnych ról w „Sierocińcu” i „W stronę morza”) nie wierzy w sugerowane przez policję samobójstwo. Mimo próśb męża, którego z Sarą łączyła zastanawiająco bliska więź, kobieta postanawia na własną rękę zbadać przyczyny śmierci siostry. Wkrótce, ku swojemu przerażeniu, Julia sama zaczyna tracić wzrok, a każdy jej krok w narastających ciemnościach obserwuje zagadkowa postać, która nie zostawia po sobie żadnego śladu. „Oczy Julii” to naprawdę dobry i pomysłowy horror. Nie zawiedziecie się.
Słodkich snów (2011); reż. Jaume Balagueró
Film Jaume Balagueró, który wdarł się do świata filmów grozy doskonałą serią [Rec]. César to przykładny dozorca w luksusowej kamienicy w centrum Barcelony. Kiedy odkrywa, że w jednym z mieszkań mieszka piękna Clara, postanawia zrobić wszystko, aby się do niej zbliżyć. Brzmi jak początek romansu, ale gdyby tak było, film nie znalazłby się w tym zestawieniu. „Słodkich snów” to dobry film na dobranoc. Oczywiście pod warunkiem, że lubicie koszmary.
Gniazdo ryjówek (2014); reż. Juanfer Andrés
Kolejny hiszpański film grozy, który uwodzi zarówno fabułą, jak i wspaniałymi zdjęciami tajemniczej i mrocznej Hiszpanii. Cierpiąca na agorafobię kobieta pomaga rannemu mężczyźnie, niespodziewanie zjawiającemu się u progu jej domu. To też mógłby być romans, ale nie jest. I dobrze. Dzięki temu mamy kolejny warty zobaczenia hiszpański horror.
Hypnos (2004); reż. David Carreras Solè
Film Davida Carrerasa Sole należy do jednych z najbardziej skomplikowanych, wielowątkowych filmów grozy w naszym zestawieniu. Burzliwa noc, zamordowana kobieta, osierocone milczące dziecko i młoda lekarka chcąca pomóc dziewczynce przy pomocy hipnozy. Dobry film, który gra z widzem na kilku różnych poziomach. I jest przy tym naprawdę straszny.
Bezimienni (1999); reż. Jaume Balagueró
Tym razem coś z gatunku filmów powstałych na podstawie powieści. Pięć lat temu córka Claudii została zamordowana. Niespodziewanie kobieta otrzymuje tajemniczy telefon: w słuchawce rozpoznaje głos zmarłej córki. Jak możemy się domyślić, bez ekspertów od zjawisk paranormalnych się nie obejdzie. Sami byśmy po nich zadzwonili, gdyby coś tak hardcore’owego nam się przytrafiło. Ekranizacja powieści Ramseya Campbella. Bardzo polecamy!