Kiss są na etapie pożegnalnej trasy, ale wygląda na to, że ta potrwa jeszcze kilka lat. Mogłoby się wydawać, że czas działa na niekorzyść leciwych rockmanów, ale nie dajcie się zwieść. Gene Simmons, lider Kiss, zapewnia, że jest w dobrej formie. Wszystko zawdzięcza dobremu prowadzeniu się.
Kiedy w 2018 r. Kiss ogłosili kolejną pożegnalną trasę, większość fanów przyjęła to z dużą rezerwą. Członkowie Kiss poczuli się wówczas wywołani do tablicy i zapewnili, że tym razem naprawdę żegnają się ze sceną.
– Naprawdę kończymy. Dlaczego? Bo mam 69 lat. Wciąż mam na głowie kilka włosów i jeszcze więcej na plecach, ale to musi być prawda, skoro noszę buty na ośmiocalowym podwyższeniu, a mój strój na scenę waży przynajmniej 18 kilogramów. Do tego muszę pluć ogniem, latać w powietrzu i robić inne rzeczy. Jeśli wsadzisz w moje buty Jaggera i Bono, którzy obaj są świetni, zejdą w pół godziny – z rozbrajającą szczerością hejterom odpowiedział Gene Simmons, wokalista i basista Kiss.
Od ogłoszenia przez Kiss pożegnalnej trasy wkrótce miną trzy lata. W międzyczasie sprawy mocno się pokomplikowały. Wszystko szło dobrze do czasu, gdy wybuchła pandemia. Podobnie jak inne kapele, Kiss ostatnio musieli zrobić sobie przerwę. Nieplanowany urlop może służyć niektórym muzykom, ale członkowie Kiss, w tym Simmons, który niedługo skończy 72 lata, nie mogą tracić czasu.
Na szczęście póki co Simmons czuje się świetnie, o czym zapewnił w rozmowie z dziennikiem „The Sun”.
– Mam 71 lat, ale wejdźcie ze mną do ringu. Pokażę wam, co potrafię. Mam 71 lat, bo nigdy nie brałem dragów i nie piłem – wyznał Simmons, przy okazji zdradzając przepis na długowieczność.
– Możesz gadać o kremach do włosów i środkach przedłużających penisa, ale nie oszukasz genów – stwierdził muzyk. – Możesz karmić swoje ciało śmieciami. Zatankuj nimi samochód i zobaczysz, jak daleko zajedziesz. Może to być nawet Rolls-Royce, ale prędko zdechnie. Nie powiem, że nie lubię ciast czy spaghetti, ale crack nie wchodzi w grę.
– Dragi nie działają, alkohol też nie, papierosy, czyli wszystko, co ludziom wydaje się, że wygląda fajnie. To jest igranie z rakiem. To po prostu nie działa – zakończył Simmons.
Simmons wkrótce zamierza poprzeć swoje słowa, prezentując znakomitą formę na koncertach Kiss. Legendarny rockman jest optymistą i wierzy, że latem wraz z Kiss wróci na scenę. Plany kapeli są ambitne. W ramach trwającej trasy „End of the Road World Tour” Amerykanie chcą zagrać jeszcze 150 koncertów. Szanujemy to.
CZYTAJ TEŻ: KISS CHCĄ ZAGRAĆ JESZCZE 150 KONCERTÓW. „STARTUJEMY LATEM”
Przypomnijmy: Kiss w tym roku mają w planach odwiedzić Polskę. Zespół 12 czerwca 2021 r. zamelduje się w Łodzi. Tym razem koncert zorganizuje agencja Prestige MJM, a nie Live Nation, czyli organizator odwołanego koncertu w Gliwicach, który pierwotnie miał odbyć się w ubiegłym roku.
fot. (CC BY-SA 4.0)