Drowning Pool: „Przyjaźń i dobre relacje” #wywiad

Drowning Pool to jeden z najważniejszych zespołów dla szeroko pojętego nu-metalu. Na przestrzeni prawie trzech dekad działalności zespół przeżył bardzo wiele i wyszedł z wielu potyczek zwycięsko. O tworzeniu muzyki, spontaniczności, przyjaźni i rock n’ rollu porozmawialiśmy z gitarzystą i współzałożycielem zespołu – CJem Piercem.

Cześć CJ. Jak się dziś miewasz?

CJP: Cześć. W porządku. Ostatnio spędziliśmy trochę czasu w studiu nagraniowym. Mieliśmy też kilka koncertów. Mogę powiedzieć, że jestem dosyć zajęty wieloma sprawami.

Na początku chciałbym cię zapytać o twoje marzenia, gdy byłeś dzieckiem. Czy od zawsze chciałeś być muzykiem, czy jednak może kimś innym?

CJP: Ciekawe pytanie na początek. Od zawsze chciałem być muzykiem. Dorastałem w Nowym Orleanie w rodzinie, gdzie zawsze było dużo muzyki. Mój tata grał w zespole na gitarze basowej i śpiewał. Pamiętam jak mieli próby w salonie naszego domu. Odkąd byłem dzieckiem słuchałem wielu wykonawców i ćwiczyłem na instrumencie.

A pamiętasz pierwszy zespół lub płytę która zrobiła na tobie wrażenie?

CJP: Pierwszym zespołem, którym byłem prawdziwie zafascynowany było Led Zeppelin. Dalej mogę wymienić Jimi Hendrix Experience i Black Sabbath. Mój tata był wielkim fanem tych artystów. Później zacząłem być fanem takich zespołów jak Metallica, Testament. Zawsze też bardzo lubiłem Anthrax. Metalowe grupy powstałe w latach osiemdziesiątych wywarły na mnie równie ogromny wpływ. Ale to właśnie te zespoły, które wymieniłem na początku sprawiły, że chciałem być muzykiem i grać na gitarze. Uważam, że to najlepszy początek dla każdego młodego człowieka, który chce zacząć swoją przygodę z rock n’ rollem.

W sierpniu powracacie do Europy na trasę koncertową. Zakładam, że jesteście tym faktem podekscytowani. Przygotowujecie coś specjalnego na nadchodzące koncerty?

CJP: Zdecydowanie tak, jesteśmy podekscytowani. Na początku tego roku zagraliśmy w Europie trasę koncertową z Godsmack i P.O.D. Te koncerty były niesamowite, ale to nie my byliśmy główną gwiazdą i graliśmy krótki set złożony z siedmiu utworów. Teraz zagramy pełnowymiarowe koncerty, mamy dwa nowe single i nie mogę się doczekać, aż publiczność usłyszy je na żywo. Lubimy zmieniać utwory w setliście i zaskakiwać fanów. Zagramy kilka dawno nie granych utworów i takich, których fani nigdy nie słyszeli. Jesteśmy dosyć spontanicznym zespołem, który lubi zaskakiwać.

Trasa z Godsmack i P.O.D. na początku roku również musiała być czymś wyjątkowym. W końcu zaczynaliście w bardzo podobnych czasach.

CJP: Tak. Znamy się dobrze już ponad ćwierć wieku, przyjaźnimy się i wiedzieliśmy, że ta trasa będzie trochę jak rodzinny wyjazd. To była jedna z najfajniejszych tras w jakich brałem udział, o ile nie najfajniejsza. Energia, którą dawała nam publiczność każdego wieczora jest nie do opisania. To kolejna rzecz, którą kocham podczas tras – żywą i energiczną publiczność. Często schodząc ze sceny jestem naładowany ogromną dawką adrenaliny i mam mnóstwo pomysłów na nowe utwory. Po koncercie w Polsce, gdy nasz nightliner stał na parkingu dla ciężarówek i wszyscy szykowali się do snu, wymknąłem się po cichu żeby popracować nad nowymi riffami (śmiech). To jeden z utworów, który teraz nagrywamy. Wpadł mi do głowy po koncercie w Polsce.

Moje kolejne pytanie dotyczyło tego czy w Drowning Pool jest więcej planowania czy spontaniczności. Po twoich wypowiedziach sądzę, że jednak jesteście bardzo spontaniczni.

CJP: Zdecydowanie tacy jesteśmy, stary. Oczywiście odpowiadam trochę pół żartem, bo robimy plany naszych działań, ale zawsze musimy trochę zejść z kursu. Sam jestem typem osoby, która woli działać pod wpływem chwili. Nawet gdy wchodzimy do studia z czymś z góry zaplanowanym, to wprowadzamy pewne zmiany i staramy się uchwycić to, co czujemy w danej chwili.

Rozmawiając z tobą nie mogę nie zapytać o najsłynniejszy utwór w dorobku Drowning Pool, czyli „Bodies”. Jakie były okoliczności jego powstania?

CJP: To kolejny utwór, który powstał bardzo spontanicznie. Riff wymyśliłem w Nowym Orleanie, gdy razem z perkusistą, Mikem Lucem, szukaliśmy basisty i wokalisty. Tak skontaktowałem się ze Stevem (Bentonem, basistą – red.), który też szukał ludzi do grania. Przeprowadziliśmy się do Dallas, dołączył do nas Dave Williams, a ja wciąż miałem ten riff. W mojej ocenie był odrobinę bardziej funkowy, ale gdy Dave do niego zaśpiewał, zrobił się cięższy. Natomiast jeśli chodzi o tytuł i tekst to na początku graliśmy koncerty w małych klubach na które przychodziło kilku znajomych. Mieliśmy też znajomego, który za wszelką cenę chciał skakać ze sceny, ale było wtedy za mało ludzi, żeby mogli go złapać. Raz rozwalił sobie kolano i nie mógł chodzić przez rok. Dave widząc to wymyślił pierwsze wersy „Bodies”.

Zaskoczył cię sukces tego utworu?

CJP: Jestem bardzo zaskoczony i zarazem wdzięczny. Sukces tego utworu przeszedł nasze oczekiwania. Uwielbiam grać go na żywo i cieszę się, że kolejne pokolenia fanów mogą odkrywać ten utwór. Uwielbiam też to w jaki sposób ludzie ją wykonują i parodiują. To fantastyczne.

A co myślisz o jej błędnej interpretacji pod kątem politycznym, co miało kiedyś miejsce?

CJP: To bardzo przykre kiedy tak się dzieje. Ten utwór opowiada po prostu o rockowym koncercie na którym dominuje szaleństwo i dobra zabawa. Chociaż w tekście pojawia się upadek ze sceny, to zawsze reszta publiczności od razu podnosi taką osobę i dba, żeby nic jej się nie stało.

A zdarzył się koncert kiedy jej nie zagraliście?

CJP: (chwila zamyślenia) Chyba nie. Zawsze ją gramy. Raz zdarzyło się, że na pewnym dużym festiwalu jej nie dokończyliśmy, bo menadżer zespołu, który miał grać po nas wszedł na scenę i chciał przerwać koncert. Zaczęliśmy się kłócić. Utwór „Bodies” ma trzy i pół minuty, a my kłóciliśmy się przez dziesięć. Zdążylibyśmy ją zagrać dwa lub nawet trzy razy. To był jedyny raz gdy nie dane nam było jej dokończyć. Fani pod sceną się wkurzyli, napierali na barierki i mogło dojść do niezłego zamieszania. Oczywiście nie powiem ci kto to był. Powiem tylko, że to gość zajmujący się bardzo dużym zespołem.

Jaka jest, twoim zdaniem, recepta na długoletnie relacje w zespole?

CJP: Mamy pełną gamę, stary. Wszystkie zespoły na przestrzeni kariery przechodziły przez lepsze i gorsze momenty. Mam wrażenie, że my również przeszliśmy wszystko przez te prawie trzydzieści lat aktywności. Myślę, że trzymają nas razem przede wszystkim dwie rzeczy: miłość do muzyki i wieloletnia znajomość. Znamy się od czasów szkoły średniej. Mieliśmy w naszej karierze wiele kiepskich relacji z menadżerami, złych umów z wytwórniami. Nie chcę absolutnie teraz krytykować funkcji menadżera czy wytwórni. Po prostu karty, które otrzymaliśmy na początku były okropne. To potrafi zrodzić niesmak i budzić frustrację. Koniec końców jesteśmy w zespole przyjaciółmi. Kochamy razem grać i tworzyć piosenki. Tutaj chcę przekazać coś młodym zespołom: przyjaźń i dobre relacje są ważniejsze niż umiejętności gry na instrumencie. To zawsze będzie widać na scenie. Niestety, niewiele dziś jest takich zespołów. Jest jeden lub dwóch facetów, którzy odpowiadają za wszystko, a reszta tylko wykonuje. To smutne.

W 2023 roku po dwunastu latach powrócił do zespołu wokalista Ryan McCombs. Jak wasze drogi skrzyżowały się po tak długim czasie?

CJP: To znów wyszło bardzo naturalnie. Rozstaliśmy się z poprzednim wokalistą, Jasenem Moreno z którym spędziliśmy fantastyczne lata i nagraliśmy trzy solidne płyty. Pamiętam, że szykowaliśmy się do koncertu z Panterą i kilku innych, więc zadzwoniliśmy do Ryana. Na początku miały być to występy gościnne, również na okoliczność rocznicy jednego z albumów, które razem nagraliśmy. Po tych koncertach znów wróciła między nami magia i od tamtej pory intensywnie pracujemy. To wspaniały czas dla Drowning Pool.

Niedawno wydaliście utwór „Madness”. O czym jest ta piosenka?

CJP: W utworze przebija się wiele różnych inspiracji. Na świecie jest mnóstwo rzeczy, które mogą doprowadzić do szaleństwa. W tym utworze wyraziliśmy sporo różnych frustracji odnośnie schematów biznesowych w przemyśle muzycznym. Dodatkowo wszystkie złe wydarzenia i decyzje podejmowane przez garstkę elit również miały na to wpływ. Przez ostatnie kilkanaście lat w naszych życiach osobistych również wydarzyło się bardzo wiele złych rzeczy, więc ma to swoje przełożenie na muzykę.

W przyszłym roku przypada trzydzieści lat od założenia Drowning Pool. Macie zamiar to jakoś uczcić?

CJP: Na pewno chcemy coś zrobić wokół rocznicy wydania naszej debiutanckiej płyty, „Sinner”, która w przyszłym roku skończy 25 lat. Następnie zrobimy coś na okoliczność trzydziestolecia. Mamy sporo materiałów archiwalnych, z tras i sesji nagraniowych. Chcielibyśmy to jakoś wykorzystać. Ostatnio Led Zeppelin wydali film nazwany „Becoming Led Zeppelin”, który mnie absolutnie zachwycił. Marzy mi się zrobienie czegoś dużego dla fanów, ale nie mamy jeszcze na to planu. Jest wiele pomysłów i trzeba odpowiednio się za to zabrać.

Na koniec chcę zapytać jakie masz jeszcze niespełnione marzenia jako artysta?

CJP: Jest ich bardzo wiele. Na pewno jednym z nich jest zagranie na stadionie Wembley w Londynie. Kolejnym miejscem jest Red Rocks w Kolorado. Jest też wiele krajów w których jeszcze nie graliśmy. Chcę zagrać wszędzie gdzie kocha się rock and rolla.

Rozmawiał: Michał Drab

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

RockMetal F***T

RockMetalNews TV

Jesteśmy blisko zespołów, koncertów i ludzi związanych z muzyką, by dostarczać Wam najlepsze treści VIDEO

RockMetalNews TV to ogólny dział, w którym przekrojowo prezentujemy nasze realizacje video z różnych serii. Znajdziecie tu zarówno minidokumenty, jak i materiały z serii „#tour report”. W RockMetalNews TV nie brakuje również wywiadów video, w tym wywiadów nagrywanych w siedzibie naszej redakcji w CK Zamek w Poznaniu, a także wywiadów z serii Six Questions Show prowadzonych dla nas przez Filipa i Pawła z zespołu The Sixpounder.

Bohaterami naszych materiałów video są uznane marki, jak Behemoth, Acid Drinkers czy Nocny Kochanek, ale też młodsze kapele, które dopiero budują swoją pozycję na scenie. Równie chętnie pojawiamy się na dużych festiwalach oraz w małych, ciasnych klubach, bez względu na okoliczności zawsze starając się łapać dla Was dobre kadry. Zapraszamy do oglądania nowych i archiwalnych materiałów na podstronie działu RockMetalNews TV.

WYwiady

Sprawdźcie wywiady prosto z naszej redakcji w CK Zamek w Poznaniu

Przeprowadzanie wywiadów z muzykami i ludźmi związanymi z branżą muzyczną to jedna z naszych największych zajawek. Z artystami spotykamy się w naszej nowej redakcji w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu, gdzie zorganizowaliśmy własne ministudio i komfortową przestrzeń dla naszych gości. Rozmowy odbywają się w możliwie luźnej, przyjaznej atmosferze.

Oprócz pełnowymiarowych wywiadów przygotowujemy również krótsze materiały lifestyle’owe. Pytamy w nich muzyków i ludzi związanych z branżą muzyczną o ich największe inspiracje, ulubione płyty, najbardziej niezapomniane koncerty i pozamuzyczne zajawki, którymi na co dzień rzadko mogą się pochwalić. Zapraszamy do oglądania naszych wywiadów na podstronie działu z wywiadami.

Artykuły

Szukasz czegoś do poczytania? Nasze autorskie artykuły powinny Cię zainteresować

RockMetalNews to serwis przede wszystkim newsowy, nastawiony na przekazywanie najważniejszych i najciekawszych informacji ze świata rocka/metalu – możliwie szybko, konkretnie i zarazem rzetelnie. Chcemy jednak, by nasi czytelnicy mogli znaleźć tu również  bardziej rozbudowane treści, napisane z pasją i poparte wiedzą oraz researchem. Właśnie po to powstał ten dział.

Dział „Artykuły” to ważna część RockMetalNews.pl. Jeśli interesujesz się muzyką, zwłaszcza tą głośniejszą niż pop, zawsze znajdziesz tu coś do poczytania. Wszystkie artykuły trafiające do tego działu to stuprocentowo autorskie treści, mające odrębną, inspirowaną papierowymi magazynami muzycznymi szatę graficzną. Zapraszamy do lektury nowych i archiwalnych tekstów na podstronie działu z artykułami.

Horror

Muzyka nie jest naszą jedyną zajawką. Uwielbiamy też horrory

Odwiedzając nasz portal, z pewnością nie raz natknęliście się na treści związane z horrorami. To nie przypadek, bo oprócz głośnej muzyki kręcą nas też horrory (nawet te slapstickowe!). Poświęciliśmy im osobny dział. Na podstronie „Horrory” prezentujemy najnowsze informacje ze świata filmów grozy, tematyczne zestawienia naszym zdaniem najlepszych horrorów, a także przeróżne ciekawostki. Bez względu na to, czy chcecie poznać najbardziej przerażające nowości, czy po prostu szukacie dobrego filmu na wieczór, podstrona „Horrory” wciągnie Was jak Pennywise do mrocznych kanałów Derry.