Piwo to coś, na czym niejedna kapela metalowa zna się lepiej niż największe alkoholowe koncerny. Do licznej rodziny zespołów, które doczekały się piw promowanych ich marką, dołączają thrashmetalowi weterani z formacji Anthrax. To jak – ktoś ma ochotę na Wardance?
– Wardance to piwo, które możesz pić na okrągło. Ja piję – deklaruje Scott Ian, lider Anthrax.
Nic dziwnego, że Wardance smakuje Ianowi – w końcu jak głosi napis na etykiecie, to piwo warzone przez metalowców – i firmowane marką jego własnego zespołu.
Wszystko zaczęło się rok temu, kiedy członkowie Anthrax chillowali w barze Daddy-O w Nowym Jorku, gdzie przywiodło ich znakomite piwo, jakim raczył ich właściciel baru. Gdy wyznali mu, jak bardzo smakuje im serwowany w jego knajpie złocisty napój, ten odparł, że to piwo z lokalnego browaru „Butternuts Beer & Ale”. Zespół postanowił się do niego zgłosić.
Jak się okazało, właściciel „Butternuts Beer & Ale” to metalowiec, a na dodatek fan Anthrax. Współpraca była więc kwestią czasu. Lada dzień miłośnicy piwa (niestety, tylko ci ze stanu Nowy Jork) będą mieli okazję zapoznać się z jej efektami. Promowane marką zespołu piwo trafi do lokalnych barów i sklepów 27 marca. Plan jest jednak taki, by wkrótce można je było kupić także w innych stanach – a być może i również poza USA.
– Znalezienie odpowiedniego smaku, który pokochał każdy z nas, było naprawdę ważne – mówi Charlie Benante, perkusista Anthrax. – Istotne było też to, żeby piwo nie zostawiało ludzi z uczuciem ciężkości, przepełnienia. Inną rzeczą, którą kocham w naszym piwie jest to, że wchodzi świetnie z burgerami.
Cóż, dla niektórych piwo to nie nałóg – to pasja. My już wiemy, po której stronie są członkowie Anthrax. A pasja zawsze procentuje – ich piwo będzie na piątkę, a nawet na dwie piątki. Objętość alkoholu Wardance to 5,5 proc. Czyli standard.
Merch Anthrax (niestety, póki co bez piwa) znajdziecie na RockMetalShop.pl via [link]