Gotowanie świątecznych potraw, pakowanie prezentów czy ogarnianie choinki – Święta to nie rurki z kremem. Sporo trzeba się przy nich napracować, by móc sobie pozwolić na beztroski chillout. Ale spokojnie – oto garść rockowo-metalowych evergreenów, dzięki którym złapiecie pozytywną energię i poczujecie świąteczny klimat. Łapcie!
Lemmy Kilmister, Dave Grohl & Billy F. Gibbons – „Run, Rudolph, Run”
Popędzić wam Rudolfa? No dobra – zrobi to za nas Lemmy, który swego czasu wziął na warsztat popularną piosenkę świąteczną napisaną przez Johnny’ego Marksa, a spopularyzowaną przez Chucka Berry’ego. Gdyby Św. Mikołaj się do was spóźniał, odpalcie głośno ten numer. Słysząc go, renifery na pewno wrzucą piąty bieg. „Run, Rudolph, Run”!
Alice Cooper – „Santa Claus Is Coming To Town”
Słuchając tego numeru, można dojść do wniosku, że Św. Mikołaj to niezły hardcore’owiec – przynajmniej wtedy, gdy śpiewa o nim Alice Cooper, który nawet z piosenki o Św. Mikołaju potrafi zrobić prawdziwy horror. Cóż, jaki by ten Mikołaj nie był, fakt, że zbliża się do miasta, i tak cieszy. A tak na marginesie – byliście grzeczni?
The Killers – „Don’t Shoot Me Santa”
Gdyby odwiedził was taki Mikołaj, jak ten, o którym śpiewa Alice Cooper, jedyne, co możecie mu zanucić, to „Don’t Shoot Me Santa”. Propozycja od The Killers dla tych, którzy w mijającym roku grzeczni nie byli.
Twisted Sister – „Silver Bell”
Kto jak kto, ale Twisted Sister mają w swoim dorobku nie tylko utwory o Świętach, ale i cały świąteczny album: „A Twisted Christmas”. Na YouTube nie brakuje klipów zrealizowanych do numerów, które trafiły na ten zwariowany krążek. Ludziom o mocnych nerwach polecamy, pozostałym radzimy poszukać wersji bez teledysków. Gdybyście jednak skusili się na klipy, pamiętajcie – uprzedzaliśmy.
The Smashing Pumpkins – „Christmastime”
Zmieniamy klimat. Coś lżejszego, czyli „Christmas Song” od The Smashing Pumpkins – dla tych, którzy w magię Świąt wolą wprowadzać się w sposób nieco łagodniejszy.
Ania Rusowicz – „Cosik się kolebie”
Czas na coś polskiego. Tu trudno było o inny wybór – rockowe pastorałki w wykonaniu Ani Rusowicz, które znalazły się na „Retronarodzeniu”, najnowszej płycie wokalistki, pokazują, że tradycja da się lubić. Ale to żadna nowość. W kwestii pastorałek naprawdę mamy się czym pochwalić. Oto dowód.
Joni Mitchell – „River”
Pozostańmy w klimacie retro. Album „Blue” Joni Mitchell to klasyka, którą zawsze warto odkurzyć. Okres Świąt to na to świetny moment, bo i jest na tej płycie prawdziwa, świąteczna perełka – tym bardziej wartościowa, że mniej jednowymiarowa i przesłodzona niż większość Christmas Songów. Oto ona: „River”.
BeMy – „Time”
Znów coś po polsku. O świątecznej wersji utworu „Time” z debiutanckiej płyty zespołu BeMy już pisaliśmy. Zainteresowanych zachęcamy do kliknięcia w [link], a tymczasem przypominamy ten uroczy miniklip formacji zasilanej pozytywną polsko-francuskiego rodzeństwa, braci Rosińskich.
Amon Amarth – „Viking Christmas”
„Surowe mięso i dzikie jagody, kozie mleko i lepki miód – to są kulinarne pragnienia Wikingów. Ale kiedy zbliża się Boże Narodzenie, przechodzimy na bardzo odmienną dietę” – śpiewa w „Viking Christmas” Johan Hegg, wokalista Amon Amarth. Czyli wychodzi na to, że nawet surowi w obejściu, nieustraszeni Wikingowie ulegają magii Świąt, nawet jeżeli otwarcie mówią, że walczą dla Odyna.
John Lennon – „Happy Xmas (War Is Over)”
„Wesołych Świąt. Miłość” – zaćwierkała na Twitterze Yoko Ono, wdowa po ex-Beatlesie, chwilę po tym, jak serwis YouTube wzbogacił się o 20 klipów Johnna Lennona. Wśród nich jest jeden nie do pominięcia przy układaniu świątecznej playlisty. „Happy Xmas (War Is Over)” w założeniu nie jest wprawdzie utworem o Świętach, a o wojnie w Wietnamie, ale z kilku powodów, w tym ze względu na tytuł i życzenia świąteczne, które da się usłyszeć na jego początku, zaczął funkcjonować jako kolęda. A zatem – Happy Xmas!