Gitarzysta wspomina wyjątkowy album w dyskografii!
W wywiadzie dla „TribLIVE”, gitarzysta Judas Priest, Richie Faulkner, opowiedział o trwającej właśnie trasie koncertowej Judas Priest po USA, gdzie zespół świętuje 35-lecie wydania albumu „Painkiller” i tym, co jego zdaniem ten album wyróżnia.
– Za każdym razem gdy gramy na żywo utwór „Painkiller” lub gdy Rob Halford wspomina tworzenie tej płyty, czuć niezwykłe emocje. Dlatego powrót do grania i celebrowania tej płyty zawsze podnosi nas na duchu i tak samo naszą publiczność. Gitary na tej płycie są oszałamiające. Utwory takie jak „Painkiller”, „One Shot At Glory” czy „Hell Patrol” to nieustępliwa gra na gitarze na poziomie mistrzowskim. Tam jest wszystko, czego potrzeba w muzyce heavymetalowej. Te piosenki to prawdziwe wyzwanie dla gitarzysty, ale zarazem świetna zabawa – twierdzi Faulkner.
Album „Painkiller” to ostatnia płyta na której zaśpiewał Rob Halford przed swoim odejściem z Judas Priest do którego powrócił dopiero w 2003 roku.