Na tę premierę czekają rzesze fanów na całym świecie. Założyciel Slayera, Kerry King, uchyla rąbka tajemnicy.
W wywiadzie dla „Consequence” King wyznał nazwisko producenta swojej nadchodzącej płyty. Będzie nim Josh Wilbur, znany do tej pory ze współpracy z Lamb of God, Megadeth czy Gojirą.
– Producentem płyty będzie Josh Wilbur. Współpracuję z nim po raz pierwszy i jest to bardzo owocny czas – twierdzi King. – Nie mogę się doczekać aż będziemy pracować razem nad kolejnym projektem, a Josh twierdzi to samo, więc będzie to wcześniej niż później. Josh jest bardzo szybki i łatwy we współpracy. Jest czarodziejem przy komputerze. Potrafi po kilku odsłuchaniach wychwycić co jest nie tak i daje wskazówki jak to poprawić. To spektakularne – dodaje gitarzysta.
Pierwszy występ nowej grupy Kerry’ego Kinga odbędzie się na festiwalu Rockville 2024. Zespół zaprezentował również swoje logo. Co do składu wiemy tyle, że na pewno jest w nim były perkusista Slayera, Paul Bostaph. Gary Holt, grający w Slayerze od 2011 do 2019 roku zdementował spekulacje, że również weźmie udział w zespole Kinga.
Jeśli chodzi o proces pisania materiału King przyznał, że wyszło to bardzo naturalnie i mocno przypominało pracę w Slayer i twierdzi, że nowa muzyka przypadnie do gustu fanom macierzystej grupy.