Były wokalista amerykańskich thrashmetalowców w miniony weekend pojawił się na scenie klubu Van Buren w Phoenix, aby wykonać ze starymi kumplami klasyk „The Toxic Waltz” z 1989 r.
Exodus w czerwcu 2014 r. ogłosił odejście Roba Dukesa i jednocześnie powrót Stevena „Zetro” Souzy, który dzierżył mikrofon w zespole w latach 1986-1993 i 2002-2004. O swoich obecnych relacjach z Exodus Dukes opowiedział w wywiadzie dla podcastu Loaded Radio.
– Kiedy Exodus mnie „zwolnił”, zajęło mi to około roku, zanim się z tym pogodziłem. To było nieoczekiwane. Nie podejrzewałem, że coś takiego nadchodzi. I to był bardzo trudny dla mnie okres. Miałem wtedy na głowie swoją przeprowadzkę, bo właśnie się ożeniłem. I nagle taki cios. Dlatego zajęło mi to tak dużo czasu. Mniej więcej równo rok później Gary Holt zadzwonił do mnie i długo rozmawialiśmy. Następnie wsiadłem w samolot do San Francisco i poleciałem spotkać się z chłopakami. I wyłożyliśmy wszystko na stół. Po prostu kawa na ławę. I później było już coraz lepiej. Potrzebowaliśmy tego, żeby się oczyścić – szczerze opowiada Dukes.
– Ja poszedłem swoją drogą, a oni poszli swoją. Zagrałem z nimi jeszcze jeden występ i tyle. Każdy ma swoje życie – dodaje wokalista.
Dukes przyznał, że dziś nie zastanawia się nad negatywnymi okolicznościami jego odejścia z Exodus.
– Exodus był ważną częścią mojego życia, ale zawsze wiedziałem, że nie mogę polegać wyłącznie na tym zespole – podkreśla muzyk. – Ja idę naprzód, ale nasza przyjaźń dalej trwa, stary. Po tym, jak Tom (Hunting, perkusista Exodus – przyp. red.) zachorował na raka na początku 2021 r. byliśmy w kontakcie cały czas i wspierałem go w tej sytuacji. Później kiedy przeszedł chemioterapię i poczuł się lepiej, odwiedziłem go i spędziliśmy kilka dni razem. Widziałem się też z Garym i poszedłem na Lunch z Lee (Altusem, gitarzystą Exodus – przyp. red.).
– Żyliśmy razem w zespole przez prawie dziesięć lat. Takich więzi nie zerwiesz z dnia na dzień. Nie zostałem odsunięty od Exodus z powodów osobistych. To po prostu biznes. Na początku wziąłem to do siebie, jednak takie są realia branży i trzeba przez to przejść. Teraz jest mi o wiele lepiej – kończy Dukes.
CZYTAJ TEŻ: POWRÓT SLAYER? GARY HOLT JEST OTWARTY
Dukes dołączył do Exodus w 2005 r. i nagrał z zespołem cztery płyty: „Shovel Headed Kill Machine” (2005), „The Atrocity Exhibition….Exhibit A” (2007), „Let There Be Blood” (2008) oraz „Exhibit B: The Human Condition” (2010).
Obecnie Exodus koncertuje po Stanach Zjednoczonych wraz z grupami Testament i Death Angel, promując najnowszy album „Persona Non Grata”. Rob Dukes nagrał z kolei nowy album ze swoim zespołem Generation Kill.