Formacja Placebo kazała czekać na swój powrót długie pięć lat. Zespół przypomina o sobie nowym singlem. „Beautiful James”. „Jeśli piosenka ma drażnić ludzi o ciasnych horyzontach, to niech tak będzie” – komentuje Brian Molko, frontman Placebo.
Ponad 25 lat na scenie, rzesze oddanych fanów na całym świecie i miliony sprzedanych albumów – Placebo to międzynarodowa marka, a przede wszystkim mistrzowie rejestrowania ducha danych czasów. Unikalny sposób analizowania zarówno wszelkich niedoskonałości, jak i piękna, sprawił, że przez długi czas ich twórczość była ostoją dla tych, którzy szukali wrażliwości, jaką trudno znaleźć w mainstreamie.
Placebo nie rezygnują ze swoich muzycznych wartości. Nowy singiel „Beautiful James” powstał w świecie podzielonym jak nigdy dotąd. Na tle rozpadających się globalnych stosunków, niekwestionowanych nadużyć w internecie i powszechnego strachu wśród ograniczonych umysłowo przed tym, czego nie mogą zrozumieć, „Beautiful James” niesie ze sobą przesłanie sprzeciwu i akt solidarności z osobami nieheteronormatywnymi.
„Jeśli piosenka ma drażnić ludzi o ciasnych horyzontach, to niech tak będzie” – komentuje Brian Molko, frontman Placebo.
– Dla mnie najważniejsze jest, aby każdy słuchacz odkrył w niej swoją historię. Naprawdę nie chcę nikomu mówić, co ma czuć – deklaruje wokalista Placebo.
Singiel „Beautiful James” udostępniamy poniżej.
Placebo to jeden z najważniejszych alternatywnych zespołów rockowych ostatnich 25 lat. Grupa ma na koncie siedem albumów sprzedanych w nakładzie przekraczającym 13 milionów. Twórczość Placebo w momencie pojawienia się grupy stanowiła przeciwwagę dla przewidywalnego britpopu. W swojej karierze Anglicy współpracowali m.in. z Davidem Bowiem, Robertem Smithem i Michaelem Stipem. Kapela grała wyprzedane trasy koncertowe i występowała w roli headlinerów na największych festiwalach muzycznych.
Obecnie w drodze jest ósmy już album Placebo, następca płyty „Loud Like Love” z 2013 r. Data jego premiery wciąż jednak nie została ujawniona.
fot. M. Perch