Wznowienie legendarnej epki „Apocalyptic Raids” grupy Hellhammer to wspólna inicjatywa Noise Rceords i BMG. Nad przygotowaniem odświeżonej wersji wydawnictwa czuwał założyciel i lider Hellhammer Tom G. Warrior.
– To dla mnie ogromna przyjemność móc obserwować jak BMG i Noise Records wreszcie wykorzystują prawa do katalogu Hellhammer i robią to z szacunkiem dla artystów oraz zrozumieniem ducha naszej muzyki – komentuje Tom G. Warrior. – Jest to także wielki zaszczyt, że zostałem zaproszony do udziału w procesie tworzenia tego wydania i pomysłów przy zarówno remasteringu, jak i przy elementach okładki. Jestem ogromnie wdzięczny za pracę wytwórni, która zaangażowała się w ten projekt, i wiem, że mówię tu również w imieniu wszystkich byłych członków Hellhammer.
Hellhammer istniał zaledwie przez dwa lata: od maja 1982 r. do maja 1984 r. Przez ten czas zespół zarejestrował materiał na trzech demo, jednej epce oraz na legendarnej składance „Death Metal”, ponadto nagrywając również kilka nigdy niewydanych utworów. Zespół został stworzony przez Toma G. Warriora w maju 1982 r. jako Hammerhead, ale niebawem przemianował się na Hellhammer. Po wielu zmianach w składzie zespół osiągnął stabilność w 1983 r. z Brucem Day’em na perkusji (ex-Moorhead) i Martinem Eric Ain’em (ex-Shizo) na basie. Ain już wcześniej uczestniczył w tworzeniu utworów Hellhammer, a potem współpracował z Tomem przez kilka dekad aż do swojej śmierci w 2017 r..
„Satanic Rites”, demo Hellhammer z 1983 r., zawiera 10 utworów nagranych w osiem godzin. Wydane zostało w zaledwie w 200 kopiach. Większość została wysłana do wytwórni. Niemiecka Noise Records była na tyle pod wrażeniem tej muzyki, że zdecydowała się zaproponować zespołowi podpisanie trzyletniego kontraktu. Od 2 do 7 marca Hellhammer nagrywał w Caet Studio w Mehringdamm (Berlin-Kreuzberg) i zarejestrował cztery utwory na epkę „Apocalyptic Raids” oraz dwa utwory na składankę wydaną przez Noise Records „Death Metal”. Wydarzyło się to zaledwie w nieco ponad 3 miesiące po demo „Satanic Rites” Hellhammera (i w niespełna rok po pierwszym demo zespołu „Triumph Of Death”). Epka „Apocalyptic Raids” była doskonałym przykładem sprzecznej natury Hellhammer. W warstwie tekstowej, pod względem technicznym i muzycznie był to znaczący ruch na przód dla zespołu. Jednocześnie jednak epka była antytezą panujących ówcześnie trendów w metalu. Prasa nie pozostawiła na „Apocalyptic Raids” suchej nitki i w maju 1984 r. Warrior i Ain ogłosili koniec Hellhammer. Po rozwiązaniu zespołu Warrior i Ain założyli nowy awangardowy projekt – trio Celtic Frost. Pomimo tego, że zespół ten osiągnął duży sukces, nazwa Hellhammer pozostała w pamięci fanów. Zespół przez lata był inspiracją dla ekstremalnego metalu i cieszył się statusem kultowego wśród słuchaczy i znawców gatunku.
Odbiór muzyki Hellhammer zmienił się wraz z upływającym czasem. Olbrzymi postęp na scenie ekstremalnego metalu przez kolejne dekady zmienił status „Apocalyptic Raids” z niszowego do klasycznego dla gatunku. Jego surowe brzmienie, wynikające z nisko budżetowego procesu produkcji, stało się wyrazem bezkompromisowości i nieprzejednania. Dzięki „Apocalyptic Raids” Hellhammer jest dziś niemal mityczną ikoną black metalu, mimo że nigdy nie grał koncertów. W ubiegłym roku Warrior postanowił jednak, że złoży hołd własnej legendzie i założył tribute band. Skład występował pod nazwą Triumph Of Death (nazwa pochodzi od jednego z najbardziej znanych utworów Hellhammer). Zespół zagrał kilka koncertów od lata 2019 r.
Nowe wydanie „Apocalyptic Rides” właśnie trafiło do sprzedaży.
Wydanie to bogata wersja winylowa i CD z książeczkami. Informacje o sprzedaży znajdziecie via [link]