Dzień kobiet w świecie rocka i metalu to poważna sprawa. Mocna muzyka to jedna z tych dziedzin, w których panie biją facetów na głowę. Nie zgadzacie się? Oto 10 argumentów na potwierdzenie tej tezy. Z okazji dnia kobiet ułożyliśmy listę naszym zdaniem najbardziej wpływowych wokalistek współczesnej sceny rock/metal!
Maria Brink (In This Moment)
Głównodowodząca grupy In This Moment, czołowa frontwoman ciężkich brzmień XXI w. Jej niebanalną osobowość doceniają fani, ale i koledzy po fachu, tacy jak Ivan Moody z Five Finger Death Punch, który niedawno mówił o Brink: „Moja bardzo bliska przyjaciółka i jedna z najpiękniejszych kobiet w całym metalu”. Cóż, Moody zapomniał dodać, że to także jeden z najpiękniejszych głosów w całym metalu. Nie wiemy jak wy, ale my niecierpliwie czekamy na jej solowy album. „Na scenie byłabym sama z pianinem, ubrana w suknię. Dookoła byłyby świece” – swoją wizję opisywała niedawno Maria. Widzimy to.
Lzzy Hale (Halestorm)
Wizerunek rock’n’rollowej zadziory w tym przypadku może być zwodniczy. Lzzy Hale swego czasu chwaliła się, że jest „rock’n’rollowym mnichem”, który świadomie stroni od całonocnych, pokoncertowych libacji. Wcale nie chodzi o to, że kobiecie nie przystoi (bo niby dlaczego?). Powody są zupełnie inne. Lzzy zdradziła, że wszystko w trosce o głos. Rozumiemy to – wszak kiedy ma się taki diament, trzeba o niego dbać.
Taylor Momsen (The Pretty Reckless)
Taylor dorastała w showbiznesie, mając start, jakiego pozazdrościłaby jej każda nastolatka, która marzy o ekspresowej karierze w Hollywood. Zanim zbuntowała się i wybrała ścieżkę rock’n’rollowej rebeliantki, Momsen była świetnie zapowiadającą się młodą aktorką. W pierwszym filmie zagrała, mając dokładnie 6 lat. Grała m.in. w drugiej części „Małych agentów” i serialu „Plotkara”. Szklany ekran porzuciła w 2009 r., dołączając do The Pretty Reckless. „Czuję się, jakbym trafiła do innego świata” – mówiła wówczas wokalista. Do dziś wielu zarzuca jej pozerstwo, ale Taylor ewidentnie ma to gdzieś. Jej głos, wizerunek i naturalność w byciu rockową frontwoman są argumentami, których nie da się podważyć.
Allisa White-Gluz (ex-The Agonist, Arch Enemy)
Swego czasu Allisa White-Gluz żaliła się, że nie jest łatwo być wokalistką w metalowej kapeli. Wierzymy na słowo – pomimo stosunkowo młodego wieku, którego w żadnym wypadku nie będziemy jej wypominać, Allisa ma w tej kwestii spore doświadczenie. W latach 2004-2014 udzielała się w grupie The Agonist, by koniec końców zasilić szeregi Arch Enemy (z zespołem White-Gluz wydała już dwie płyty: „War Eternal” i „Will to Power”). Błękitnowłosa weganka, bojowniczka o prawa zwierząt i prawdziwa metalowa feministka – kogo jak kogo, ale jej nie mogło tu zabraknąć!
Amy Lee (Evanescence)
Złośliwi powiedzą, że Amy Lee najlepsze ma już za sobą i nigdy nie powtórzy sukcesów, które 15 lat temu odnosiła z Evanescence. Rzeczywiście – zmieniło się wiele, w tym image Amy. Wokalistka zamieniła ciemne ubrania, czarne włosy i mocny makijaż na nieco bardziej stonowany wizerunek. Czy to źle? Nie oceniamy. Naszym zdaniem Amy wciąż wygląda świetnie, a i muzycznie radzi sobie przyzwoicie. Bo choć piosenki dla dzieci, które niedawno nagrała, to nie nasz klimat, formy koncertowej odmówić jej nie można – a w końcu to koncerty są w tym biznesie najważniejsze.
Tarja Turunen (ex-Nightwish)
Wieloletnia wokalistka formacji Nightwish, obecnie prowadząca udaną działalność solową. Muzyką zajmuje się od dziecka. W wieku 6 lat rozpoczęła naukę gry na pianinie, co przybliżyło jej świat muzyki klasycznej. Tarja do dziś otwarcie przyznaje, że jest on dla niej ważny, choć to fani metalu pokochali ją najbardziej – za osobowość, sięgający ponad trzech oktaw sopran, za upór i konsekwencję. Tarja to prawdziwa diwa mocnych brzmień.
Sharon den Adel (Within Tepmtation, My Indigo)
Sharon den Adel nie posiada wykształcenia w dziedzinie śpiewu, ale zniewalający mezzosopran, który posiada wokalistka Within Temptation, to coś, czego nie da się wypracować. Sharon od śpiewu operowego woli raczej mroczny klimat metalowych ballad, choć w jej przypadku jedno z drugim może iść w parze (vide: „Metal opera” grupy Avantasia). Obecnie wokalistka pracuje nad własnym projektem. Jej pierwszy solowy singiel brzmi obiecująco, choć to zupełnie inne oblicze Sharon den Adel. Fani Within Temptation mogą być rozczarowani. My mimo wszystko nie zawahaliśmy się umieścić Sharon w tym zestawieniu.
Simone Simons (Epica)
Epica to obok Within Temptation najgłośniejszy towar eksportowy, jeżeli chodzi o holenderską scenę ciężkiego grania. Oba zespoły łączy zamiłowanie do łączenia riffów z rozbudowanymi aranżacjami, a także fakt, że na ich czele stoi kobieta. Simone Simons muzyką zaczęła interesować się w wieku 10 lat. Początkowo uczyła się gry na flecie, kiedy jednak jako 15-latka poznała twórczość Nightwish, wszystko się u niej zmieniło. Flet poszedł w odstawkę, a na pierwszym miejscu pojawił się śpiew (początkowo w chórze). Teraz wokalistka ma za sobą silną, męską grupę wsparcia i bynajmniej nie musi chować się wśród innych głosów, co oczywiście nie dziwi – w kategorii neoclassical metal trudno znaleźć lepszą frontwoman.
Cristina Scabbia (Lacuna Coil)
Bądźmy szczerzy: Włochy jako kraj kojarzą się przede wszystkim z makaronami i pizzą, a pod względem muzyki – bardziej z Pavarottim niż metalem. Włosi jednak nie gęsi i swój (gothic) metal mają. Np. w postaci formacji Lacuna Coil, która wyróżnia się silnym, kobiecym pierwiastkiem. Cristina Scabbia ma wszystko, czego potrzebuje metalowa frontwomen. Jej talent nie kończy się na zdolnościach muzycznych. Nie każdy wie, że to również felietoniska prestiżowego „Revolver Magazine”. Cristina to prawdziwa kobieta renesansu.
Suzuka „Su-metal” Nakamoto
Część z was być może oburzy się, widząc tu frontwoman zespołu Babymetal. W pewnym sensie to rozumiemy – my też nie nadążamy za niektórymi trendami, ale skala zjawiska i miejsce, jakie zajmuje w nim japońskie trio, są niezaprzeczalne. Jakkolwiek to brzmi, Suzuka „Su-metal” Nakamoto to jedna z najbardziej wpływowych kobiet w tym biznesie (ale czy tu nie chodzi o Babymetal w ogóle?).
A gdzie jest zespół Jinjer i Tatiana. Wokalnie bije na głowę te wszystkie gwiazdki.
No kolego muszę Ci podziękować, bo w natłoku metalowego szajsu produkowanego w tych czasach ciężko dostać się do czegoś konkretnego a tutaj bardzo miłe zaskoczenie! Cienszko! 😉
Bez Twojej sugestii sam bym raczej tego nie odkopał.
Dokładnie. Gdzie Jinjer. Wokalnie wymiata te panie ze sceny bez żadnych fajerwerków, światełek i innych bajerów. A na koncertach to istny Ukraiński wulkan.