Wokalista rockowego kwartetu z Virginii odniósł się do wypowiedzi fanów chcących powrotu Clutch do brzmienia z pierwszych płyt.
Nie jest to uniwersalne zjawisko, ale niektóre zespoły z czasem diametralnie zmieniały swoje brzmienie. W przypadku grup takich jak Opeth jest to drastyczna zmiana, tak w przypadku Clutch to o wiele wolniejszy proces. Oczywiście wraz ze zmianami idą opinie słuchaczy, zarówno te pozytywne jak i negatywne.
W rozmowie z Ryanem J. Downeyem z Knotfest wokalista Clutch, Neil Fallon mówi, że te pobożne życzenia fanów tak naprawdę mijają się z muzyką.
– To jedna rzecz której nigdy nie rozumiałem. – mówi Fallon. – „Och, jak bym chciał żeby mój ukochany zespół wrócił do starego brzmienia!”. Czyli chcesz tego samego w kółko i w kółko? Owszem są zespoły, które grają w ten sposób i są w tym świetne jak AC/DC czy The Ramones. Ale ja nie chcę takiego podejścia.
– Najczęściej w ten sposób wypowiadają się ludzie dla których nasze pierwsze płyty łączyły się z wyjątkowym okresem w życiu. Ale to przeszłość. Muzycy nie są czarodziejami. Nie zabierzemy cię z powrotem do czasów świetności i dobrego czasu w twoim życiu gdy poznałeś naszą twórczość. Trzeba patrzeć w przyszłość. – komentuje wokalista.
– Jeśli masz tylko ochotę odpal nasze starsze płyty które dostępne wszędzie! Nikt ich tobie nie zabierze. Włącz je, zamknij oczy i powspominaj. – kończy wypowiedź Fallon.
Najnowszy album Clutch, „Sunrise on Slaughter Beach” ukazał się 16 września tego roku.