Powrót koncertów to coś, na co w równym stopniu czekają fani, jak i zespoły, którym wirus odwołał trasy. Zdaniem Larsa Ulricha koncerty wrócą najwcześniej za rok. Perkusista Metalliki uważa, że duże, stadionowe wydarzenia muzyczne zaczną odbywać się dopiero wtedy, gdy świat upora się z pandemią.
Metallica to jeden z tych zespołów, którym wybuch pandemii koronawirusa pokrzyżował plany. Amerykańscy thrasherzy mieli w tym roku zakończyć promocję płyty „Hardwired… to Self-Destruct”, grając ostatnie koncerty hitowej trasy WorldWired Tour. Zespół musiał jednak dać na wstrzymanie. Na jak długo? Lars Ulrich nie spodziewa się, by Metallica wróciła na scenę w najbliższych miesiącach.
W rozmowie z telewizją CNBC perkusista Metalliki ocenił, że koncerty stadionowe (a takie właśnie gra Metallica) wrócą dopiero za rok.
– Niestety musimy zmierzyć się z tym, że ostatnią rzeczą, jaka się wydarzy, są duże koncerty, takie na 20 tys. osób w halach czy 50 tys. na stadionach – przyznał Ulrich.
Muzyk stara się być optymistą.
– Dobra wiadomość jest taka, że kiedy Metallica czy inne podobne zespoły znów zaczną grać w halach czy na stadionach, będziemy mogli odnotować fakt, że pandemia, jaką znamy, skończyła się – dodał jeden z najpopularniejszych metalowych bębniarzy na świecie.
– To, co wiemy, porównując to z naszą wiedzą sprzed trzech, sześciu miesięcy, to że będziemy musieli poczekać dłużej. Powiedziałbym, że do trzeciego kwartału, czyli do końca przyszłego roku, przynajmniej. Tak obstawiamy – zakończył Ulrich.
CZYTAJ TEŻ: METALLICA WSPARŁA WALKĘ Z KORONAWIRUSEM KWOTĄ 350 TYS. DOLARÓW
W obliczu braku możliwości wyruszenia w trasę Ulrich i reszta składu skupili się na pracach nad nowym albumem. Członkowie Metalliki zapewniają, że są w stałym kontakcie, co pozwala im na odległość szlifować nowy materiał. Czekamy na pierwsze efekty ich prac.
Przypomnijmy: ostatni koncert Metalliki w Polsce odbył się przed rokiem w Warszawie. Była to dwunasta wizyta grupy w naszym kraju.