Gitarzysta ma ciekawy typ!
Kerry King odpowiadał ostatnio na pytania fanów w brytyjskim Metal Hammerze. Jedno z nich dotyczyło kwestii kto mógłby go zagrać w filmie biograficznym.
– Osobą, która przychodzi mi na myśl od razu i pasuje do tej roli, jest Vin Diesel. Jeśli pójdziemy dalej tą drogą można jeszcze powiedzieć, że The Rock, czyli Dwayne Johnson, ale nie jestem aż tak wielki. To byłoby jednak niesamowite. Moim zdaniem The Rock by pasował, bardzo lubię filmy z jego udziałem – mówi King.
Założyciel Slayer promuje obecnie swój pierwszy album solowy, „From Hell I Rise”. Niedawno zagrał serię koncertów z Lamb of God i Mastodon, a na początku stycznia wyruszy w trasę razem z Municipal Waste i Alien Weaponry.