Entuzjazm związany z odmrażaniem kolejnych gospodarek świata udzielił się weteranom z Judas Priest. „Musimy znów ruszyć w trasę” – podkreśla Rob Halford, zapewniając, że zespół ma konkretne plany na kolejne lata. Jeden z nich to wydanie kolejnej płyty.
Ponad 50 lat na scenie to staż, który zasługuje na uznanie. Judas Priest to niekwestionowana legenda, prawdziwi pionierzy heavy metalu. Judasi przeszli sporo i gdyby chcieli dać już sobie spokój, nikt nie miałby do nich o to pretensji. Oni jednak nie mają dość, przygotowując się na kolejne wyzwania.
– Świat się otwiera. Musimy znów ruszyć w trasę, bo, mój Boże, naprawdę tęsknimy za naszymi fanami – wprost mówi Rob Halford.
– Tęsknimy za spotkaniami z fanami, tęsknimy też za naszymi spotkaniami, bo jako zespół nie widzieliśmy się ponad rok. Spotykamy się na Zoomie, ale minęła wieczność, kiedy ostatnio się widzieliśmy. Nie możemy się doczekać, aż znów będziemy kapelą, zaczniemy grać próby i będziemy gotowi na koncerty – dodał frontman Judas Priest.
Halford zaznaczył, że podobnie jak reszta składu grupy, jest gotowy do działania. W obozie Judas Priest panuje mobilizacja. Zespół jest uskrzydlony doskonałym przyjęciem płyty „Firepower” z 2018 r. Jej sukces motywuje Judas Priest do pracy nad następcą głośnego albumu.
– Mamy mnóstwo świetnych pomysłów na nowe numery. Do tego kilka mocnych demówek – opowiada Halford. – To będzie bardzo mocny album. Dzięki „Firepower” jeszcze bardziej wkręciliśmy się w metal. Ten album dał nam potężnego kopa. W efekcie mieliśmy energię z „Firepower”, mieliśmy energię z koncertów i cały ten power towarzyszył nam w marcu, kiedy pisaliśmy nowy materiał. W marcu ubiegłego roku, nie teraz. W każdym razie już teraz mamy mocny, potężnie brzmiący materiał.
Halford zapewnił, że ani on, ani jego towarzysze nie wybierają się na emerytury. Ich plan to aktywna działalność jeszcze przynajmniej przez kilka lat.
– To będzie kolejny wyjątkowy, ważny czas dla Judas Priest, tak że właśnie takie są nasze plany na najbliższą przyszłość – podsumował Halford.
CZYTAJ TEŻ: ROB HALFORD WSKAZAŁ SWOJEGO OSOBISTEGO BOGA METALU
Przypomnijmy: Judas Priest w tym roku mieli zagrać w Polsce. Niestety, Mystic Festival, na którym mieli się pojawić, został ponownie przełożony w związku z pandemią koronawirusa. Nie ma jednak tego złego. Judas Priest zagrają na Mystic Festival w 2022 r. To jak dotąd pierwszy potwierdzony headliner przyszłorocznej odsłony imprezy.
fot. opethpainter (CC BY 2.0)