Święta mają nieco inny klimat niż Halloween, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by w przerwie pomiędzy ubieraniem choinki a ogarnianiem prezentów obejrzeć dobry horror. Przygotowaliśmy dla was zestawienie świątecznych horrorów. Merry Christmas!
Cicha noc, śmierci noc (1984); reż. Ch. E. Sellier Jr.
Mikołaj jako psychopatyczny morderca? Dlaczego nie! Billy widzi morderstwo własnych rodziców dokonane przez zabójcę w kostiumie świętego Mikołaja. Po traumatycznych wydarzeniach chłopiec trafia do ponurego sierocińca, w którym matka przełożona nie daje mu taryfy ulgowej. Bardzo polecamy ten świetny, a zarazem kontrowersyjny horror!
Czarne święta (1974); reż. B. Clark
Slasher w bożonarodzeniowej scenerii? Ależ oczywiście! Akcja filmu toczy się w żeńskim akademiku na kilka dni przed świętami. Urocza atmosfera zostaje boleśnie przerwana, gdy do budynku wdziera się nieproszony gość i zabija po kolei niewinne dziewczęta. Cóż, to nie będą białe święta jak w reklamie Coca-Coli…
Koszmarna opowieść wigilijna (2015); reż. S. Hoban
Tym razem wigilijna noc nie będzie ani cicha, ani święta. Będzie koszmarna – i to jeszcze jak! Demon grasujący po okolicy i zabijający ludzi zadba o to, by magiczny czas Świąt zamienił się w krwawą jatkę. Polecamy!
Gremliny rozrabiają (1984); reż. J. Dante
Któż z nas nie zna słodkich potworków, które niestety czasem bywają złośliwe, a nawet krwiożercze? Jeśli są tacy, polecamy koniecznie nadrobić, zwłaszcza w okresie świątecznym. Mimo upływu lat film aż tak bardzo się nie zestarzał i wciąż tworzy znakomity klimat. To taki horrorowy odpowiednik filmów z serii „Kevin sam w domu”. „Gremliny” teraz po prostu mają swój czas.
Miasteczko Halloween (1993); reż. H. Selick
Film animowany, który łączy w sobie kilka gatunków: m.in. horror, fantasy i musical. Akcja toczy się w mieście strachów i upiorów. Jeden z mieszkańców postanawia przygotować swą własną wersję Gwiazdki i porywa Świętego Mikołaja. Choinki nie będzie.
Krampus. Duch Świąt (2015); reż. M. Dougherty
To nie będzie białe Boże Narodzenie. W tym roku przybierze kolor mroku i krwi. Dwunastoletni Max stara się jakoś przeżyć kolejne Święta, które bynajmniej nie kojarzą mu się z ciepła rodzinną atmosferą – jego święta to przepracowana, niezadowolona matka, siostra, która nie zwraca na niego uwagi, zmęczony ojciec, a nade wszystko rodzina, będąca uosobieniem najgorszych cech stereotypowych Amerykanów. Czy w tym roku będzie inaczej? Tak – Święta Maxa będą hardcore’owe. Uprzykrzą je upiorne bałwany, mordercze ciasteczka, a przede wszystkim Krampus, duch najgorszych Świąt ever.
Zły Święty (2005); reż. D. Steiman
Zły demon, który przez tysiące lat pełnił obowiązki Świętego Mikołaja, powraca do dawnych nawyków i zamiast siać magiczną świąteczna atmosferkę, sieje terror wśród ludzi. Trochę horror, trochę komedia – naprawdę niezłe. Warto obejrzeć na Święta, jeśli znacie już wszystkie pozostałe pozycję.
Świąteczna inwazja zombie (2011); reż. J. Zerull
Woźny z pewnej szkoły próbuje opanować inwazję zombie po nieudanym eksperymencie zdrowo walniętego profesora. Jak łatwo możecie się domyślić, nie będzie to łatwe, bo przecież Zombie to nie renifery. Dobrze zrobione kino w sam raz na świąteczny wieczór!