Wokalista poruszył ciekawy temat!
W rozmowie z Loud And Proud Italy, wokalista i lider Cradle of Filth został zapytany co sądzi na temat opinii wielu fanów, że prowadzi swój zespół jak solowy projekt ze względu na częste zmiany w składzie na przestrzeni ponad trzydziestu lat aktywności w branży.
– Ludzie odchodzą z zespołu, ponieważ wymaga to ogromnego zaangażowania, ciężkiej pracy, poświęcenia i odporności psychicznej. Tak jak w przypadku naszego poprzedniego gitarzysty, który chciał założyć rodzinę i uznał, że będzie to mocno kolidowało z graniem w zespole. Muzycy najczęściej odchodzą na własną prośbę. W trakcie długiej kariery Cradle of Filth zostały wyrzucone raptem trzy osoby z czego miało to miejsce dwadzieścia lat temu – mówi Dani. – Bardzo ważne jest, aby w zespole czuć się jak rodzina. Nie chodzi tu tylko o umiejętności grania na instrumencie. Trzeba umieć współpracować, pójść na kompromisy, być razem w tym wszystkim podczas wszystkich działań jak sesje zdjęciowe czy nagrania promocyjne. Oczywiście ważne jest angażowanie się w nowe utwory. Na naszej nowej płycie każdy z obecnych muzyków przyczynił się do jej powstania. Jest wiele czynników, które należy spełnić aby być członkiem Cradle of Filth czy jakiegokolwiek innego zespołu – dodaje.
Nowy album Cradle of Filth, „Screaming of The Valkyries” ukaże się 21 marca 2025 roku nakładem Napalm Records.