Temat koronawirusa dla wielu osób jest już męczący, ale izolacja wciąż jest wskazana. Zalecane środki bezpieczeństwa stosuje Lars Ulrich, który stara się nie wychodzić z domu. Co perkusista Metalliki robi podczas lockdownu?
Lars Ulrich stara się być przezorny. W Kalifornii, gdzie mieszka, liczba osób zakażonych koronawirusem przekroczyła pół miliona. Dla perkusisty to wystarczający argument, by wybrać izolację i nie wychodzić z domu.
Ulrich spędza czas w swojej posiadłości z żoną Jessicą i trójką dzieci. Jak przyznał w wywiadzie, który został przeprowadzony w ramach wirtualnej odsłony festiwalu Lollapalooza, spędzanie kolejnych dni w zamknięciu bywa trudne. Muzyk stara się nie marnować czasu. Oprócz regularnych sesji z kolegami z Metalliki na platformie Zoom wicelider Metalliki organizuje rodzinne wieczory filmowe.
– Rzeczą, którą robiliśmy od początku i która jest wspaniała, są „wieczory filmowe” z klasyką kina. Jako rodzic czuję, że dzieci powinny ją znać. Wychodzimy z założenia, że nie możesz podważać wyborów pozostałych – opowiada Ulrich.
Filmy, które Ulrich obejrzał już z rodziną, to m.in. „I twoją matkę też” Alfonso Cuaróna i „Amores Perros” Alejandro Gonzáleza Iñárritu.
– To świetna sprawa w kontekście edukacji i dojrzewania naszych dzieciaków – nie ma wątpliwości perkusista.
CZYTAJ TEŻ: METALLICA ZNÓW WSPIERA WALKĘ Z COVID-19 POTĘŻNĄ WPŁATĄ
Gdyby nie wybuch pandemii, członkowie Metalliki bieżący rok spędziliby głównie na koncertach. Ten rok mogą jednak spisać na straty. W Stanach Zjednoczonych i Ameryce Południowej, gdzie mieli się pojawić, liczba zachorowań na COVID-19 nie pozwala na organizowanie imprez masowych. Obóz Metalliki stara się pozostać aktywny. Amerykanie regularnie informują o postępach prac nad nowym materiałem. Jak podkreślają, tym razem zależy im, by nowy album pojawił się w możliwie krótkim czasie. Pozostaje czekać.
Koszulki i gadżety związane z Metallicą znajdziecie na RockMetalShop.pl via [link]
fot. Ralph Arvesen (CC BY-SA 2.0)