Klasycy thrashu stworzą kolejny album!
Pochodząca ze wschodniego wybrzeża USA grupa Overkill to zespół równie ważny dla metalu jak ich koledzy z Los Angeles czy San Francisco. Grupa jest w tym momencie w trakcie promowania swojego dwudziestego albumu, „Scorched”, ale wszystko wskazuje na to, że nie zamierza na tym poprzestać.
W wywiadzie dla niemieckiego Moshpit Passion wokalista i współzałożyciel grupy, Bobby „Blitz” Ellsworth powiedział, że fani mogą z pewnością spodziewać się kolejnej płyty.
– Po prostu wpasowujemy się w ramy czasowe. Przypuszczam, że część pierwszej połowy 2025 roku będzie czasem który spędzimy na pisaniu nowych utworów. Potem do końca roku nagramy cały materiał i wydamy go w 2026 roku. Nie wiem jednak gdzie go wydamy – zakładam, że z Nuclear Blast, ale to nie jedyna opcja – mówi Ellsworth.
Wokalista został również zapytany o podejście zespołu do zmian muzycznych i personalnych.
– Nie sądzę aby zmiany stylistyczne były dla nas konieczne. Jesteśmy jak mechanicy, którzy dbają o to aby maszyna była cały czas w ruchu. Jason Bittner (były już perksuista Overkill) postanowił odejść z zespołu. Jest fantastycznym przyjacielem i dobrym kumplem, ale pewne zmiany czasem są po prostu konieczne. Napięcie jest dobrą rzeczą w zespole, jednak gdy jest zbyt duże, może wszystko zniszczyć. Sam przez ostatnie lata myślałem o tym jak mogę zmodyfikować pewne rzeczy w swoim życiu i zmienić je na lepsze. Jedną z nich było rzucenie papierosów, co w przypadku 65-letniego faceta jest niezłym wyczynem. Teraz mogę śpiewać bez zadyszek i to tylko sprawi, że albumy będą lepsze. Już na „Scorched” brzmimy jak młody, głodny grania i poważny zespół. Właśnie o to chodzi w metalu – dodaje Ellsworth.
Overkill był jedną z gwiazd tegorocznej edycji festiwalu Summer Dying Loud w Aleksandrowie Łódzkim.