Judas Priest to niekwestionowani pionierzy metalu. W 2019 r. zespół będzie świętował 50-lecie, ale pół wieku na scenie to za mało, by Judasi chcieli powiedzieć sobie dość. „Będziemy działać dalej” – zapowiada Rob Halford.
Bogowie metalu z Judas Priest mają za sobą udany rok. Sukces ubiegłorocznej płyty „Firepower”, seria koncertów z nowym materiałem – wszystko to sprawia, że Rob Halford & Co. mają powody do zadowolenia. Frontman Judasów nie ukrywa, że na fali ogromnego zainteresowania zespołem, wraz z kolegami z zespołu nie zamierzają się żegnać. Przynajmniej na razie.
– Wszyscy w Judas Priest to bardzo twórczy ludzie – w najnowszym wywiadzie dla Kaaos TV przyznał Halford. – Jeśli masz możliwość i chęć tworzenia muzyki, jest to to, co robimy od zawsze jako Priest. Jesteśmy zapracowaną, metalową kapelą.
– Jeździmy w duże trasy koncertowe, promując utwory, które ostatnio napisaliśmy. Nie widzę powodu, żeby przestać to robić, dopóki nie będzie ku temu przesłanek – dodał Halford. – Potrafię sobie wyobrazić, że siadamy z Glennem i Richiem, tworząc nowy metal. Chcemy to zrobić. Sukces „Firepower”, to, co dali nam fani i nasi przyjaciele w mediach, to dla nas wielka inspiracja.
– Będziemy działać dalej. Nie widzimy na horyzoncie zakończenia działalności – podsumował głos Judas Priest.
O tym, że po niespełna pół wieku na scenie Judasi pozostają w wyśmienitej formie, polska publiczność niedawno miała okazję przekonać się na własnej skórze. W 2018 r. Judas Priest dwukrotnie odwiedzili nasz kraj – 13 czerwca, grając halowy koncert w katowickim Spodku, a następnie 3 sierpnia na Pol’and’Rock Festivalu (eks-Przystanku Woodstock).
Oba koncerty Judasi zagrali w ramach promocji płyty „Firepower”.
Album ukazał się 9 marca 2018 r.
Merch Judas Priest, w tym bestsellerowe wzory koszulek, znajdziecie na RockMetalShop.pl via [link]
fot. André Banyai (CC BY 2.0)