Red Hot Chili Peppers doczekali się własnej gwiazdy w Alei Gwiazd w Los Angeles. Uhonorowanie zespołu zbiegło się z premierą najnowszej płyty grupy „Unlimited Love”.
– Jestem pewny, że kilka razy w swoim życiu niechcący wyrzygałem się na gwiazdy Alei Gwiazd – przyznał się Anthony Kiedis, wokalista Red Hot Chili Peppers, rozmawiając z „Variety”.
– Trafiałem tu nie jako turysta, ale raczej jako ktoś uciekający przed władzami czy przed kimś, komu byłem winny jakieś pieniądze – dodał Kiedis.
Gwiazda Red Hot Chili Peppers na największej alei gwiazd na świecie została odsłonięta w czwartek, 31 marca, w obecności członków popularnej formacji, fanów i przedstawicieli władz Los Angeles.
Odpowiedzialna za utrzymanie Alei Gwiazd w Los Angeles Ana Martinez tak skomentowała uhonorowanie Red Hot Chili Peppers: „Nasi miejscowi chłopcy z Hollywood wreszcie dostali tu swoją gwiazdę. Czekaliśmy, aż w ich grafiku pojawi się luka, żeby odsłonić ich gwiazdę. Cieszymy się, mogąc powitać ich w naszej rodzinie w Alei Gwiazd w Los Angeles”.
Dla Red Hot Chili Peppers to bardzo dobry moment na otrzymanie takiego wyróżnienia. Zespół właśnie wydał nowy album, pierwszy od powrotu do składu gitarzysty Johna Frusciante.
Album „Unlimited Love” stanowi dwunaste wydawnictwo w dorobku Red Hot Chili Peppers. Krążek wyprodukował Rick Rubin.