Zaskakująca wiadomość z obozu Nightwish. Z zespołem żegna się Marko Hietala, basista grupy. Muzyk nie szczędzi gorzkich słów pod adresem branży. „Jesteśmy republiką bananową przemysłu muzycznego” – pisze w oficjalnym oświadczeniu.
„Drodzi ludzie, opuszczam Nightwish i usuwam się z życia publicznego” – zaskakuje Marko Hietala, basista i jeden z filarów Nightwish.
„Od kilku lat nie czułem się dobrze z takim życiem. Mamy firmę streamingową wymagającą od artystów pracy na pełen etat, podczas gdy dochody niestety nie są uczciwie dzielone. Nawet wśród samych artystów. Jesteśmy republiką bananową przemysłu muzycznego. Najwięksi promotorzy wyciskają procenty nawet z naszego własnego merchu i płacą podatki na Bliskim Wschodzie. Najwyraźniej niektórzy teokraci bez poczucia wstydu mogą czerpać profity z muzyki, która w tamtych krajach doprowadziłyby ich do ścięcia albo zamknęła w więzieniu – wyjaśnia Hietala.
Muzyk tłumaczy, że nie mógł dłużej tego znieść, tym bardziej że zmaga się z chroniczną depresją, dlatego postanowił opuścić Nightwish.
„To byłoby niebezpieczne dla mnie i dla ludzi wokół mnie, gdybym dalej w to brnął. Miałem dużo bardzo złych myśli, ale nie martwcie się. Jest okej. Mam dwóch synów, żonę, rodzinę, przyjaciół, psa i dużo miłości” – uspokaja były już basista fińskiej formacji.
Hietala prosi o uszanowanie jego decyzji i nie nie kontaktowanie się z nim przez najbliższy rok.
Hietala za kilka dni kończy 55 lat. Życzymy mu, żeby odnalazł spokój. Nie jest tajemnicą, że branża muzyczna nie należy do najłatwiejszych i jest pełna brudu. Znów się o tym przekonujemy…