Wciąż otwarty pozostaje temat współpracy Nergala i Roba Halforda, wokalisty Judas Priest. Frontman Behemotha podgrzewa atmosferę i wspomina swoje ostatnie spotkania z liderem Judasów.
Kulisy swoich ostatnich spotkań z legendarnym Robem Halfordem Nergal zdradził w wywiadzie dla magazynu „Kerrang!”.
– Spotkałem Roberta kilka razy. Widzieliśmy się na ostatnim koncercie Slayera (Behemoth towarzyszył Slayerowi podczas pierwszej serii pożegnalnych koncertów – red.). Chodziliśmy od pokoju do pokoju, podpisując plakaty i różne pamiątki. Wszedłem bez pukania do garderoby Slayera, bo cały dzień był taki chaotyczny – wspomina Nergal.
– W środku panowała cisza. Jakieś 10 osób. Kerry King stał obok Roba Halforda i oglądali coś. Powiedziałem: „Przepraszam” i wyszedłem. Po chwili postanowiłem wejść jeszcze raz. Udawałem, że to dla mnie normalne okoliczności. Zbliżyłem się i rzuciłem do Roba: „Cześć!”. Kerry powiedział wtedy: „Oglądaliśmy właśnie film, na którym z nami jammujesz”. Pomyślałem sobie: „O k***a!”. Byłem onieśmielony.
Do ponownego spotkania muzyków doszło podczas festiwalu Wacken w Niemczech.
– Rob napisał do mnie: „Ner, chcę nowego Behemotha!”. Przyniosłem mu wtedy limitowaną, wyprzedaną wersję epki „God=Dog” – relacjonuje Nergal.
Obu muzyków łączy coś więcej niż koleżeńska relacja. Od dłuższego czasu obaj otwarcie wyrażają chęć współpracy – najprawdopodobniej przy nowym, długo wyczekiwanym, blackmetalowym projekcie, o którym Halford wspominał wielokrotnie.
– Jestem blisko naciśnięcia przycisku start – w marcu tego roku w wywiadzie dla Noisey opowiadał Halford.
Czekamy.
Przypomnijmy: najnowszy album Behemotha pt. „I Loved You At Your Darkest” ukazał się 5 października.
Pełen merch Behemotha znajdziecie na RockMetalShop.pl via [link]
fot. André Banyai (CC BY 2.0)