Metalowe covery rządzą się swoimi prawami. Większość to obciachowe guilty pleasures, ale to nie powstrzymuje zespołów przed ich nagrywaniem. Włoska grupa Fleshgod Apocalypse nagrała cover „Blue (Da Ba Dee)” Eiffel 65, jednego z największych hitów lat 90.
Jeśli pamiętacie najntisy, musicie też pamiętać „Blue (Da Ba Dee)” Eiffel 65, jeden z największych przebojów tamtej dekady, który swego czasu wylewał się z głośników dosłownie każdej rozgłośni, a muzyczne telewizje pokroju MTV katowały go 24/7. Dziś klasyk eurodance’u jest już mocno zakurzony, ale deathmetalowa formacja Fleshgod Apocalypse postanowiła go przypomnieć, wrzucając do sieci własną wersję „Blue (Da Ba Dee)”.
Fleshgod Apocalypse niedelikatnie obeszli się z „Blue (Da Ba Dee)”, odzierając numer z eurodance’owego vibe’u, podkręcając tempo i okraszając go srogim growlem.
Jak wyszło, możecie sprawdzić poniżej. Ostrzegamy – jest dość patetycznie, a całość brzmi jak metal nagrany na Eurowizję.
Warto odnotować, że nie jest to jedyny cover popowej klasyki, jaki ma na koncie obóz Fleshgod Apocalypse. Zespół dopiero co wypuścił własną wersję „No” Britney Spears.
– Po wspaniałym odzewie na nasz ostatni cover „No” Britney Spears chcieliśmy wydać coś, co sprawi, że końcówka gównianego roku 2020 będzie dla każdego trochę fajniejsza. Właśnie dlatego wzięliśmy popularną piosenkę z lat 90. i zrobiliśmy z niej najcięższy, najwścieklejszy i najkrwawszy imprezowy kawałek ever – komentuje Francesco Paoli, frontman Fleshgod Apocalypse
Poniżej udostępniamy również „Blue (Da Ba Dee)” w nieśmiertelnej wersji Eiffel 65. Kto pamięta czasy świetności włoskiego boysbandu, który co warto odnotować, wciąż pozostaje aktywny, temu łezka zakręci się w oku. To były czasy!