Amerykański perkusista gorzko o streamingu muzyki!
Serwisy streamingowe jak Spotify, Tidal czy iTunes to dziś w dużej mierze jeden z głównych sposobów słuchania muzyki przez ludzi. Żyjemy w biegu, często się przemieszczamy, więc niewiele osób ma czas i możliwość usiąść w domu i włączyć swoją ulubioną płytę w odtwarzaczu. Taki stan rzeczy jest powszechny, ale według wielu nie niesie ze sobą korzyści dla samej muzyki. Jednym z takich osób jest perkusista, Charlie Benante.
Artysta w wywiadzie dla „The Irish Times” powiedział, że „Spotify to miejsce, gdzie muzyka umiera” i jedynym powodem dla obecności swojej własnej muzyki na Spotify jest fakt, że nie ma innego wyjścia.
– Dziś nie ma już przemysłu muzycznego. Wszystko się zmieniło. Nie ma już tego, co było w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Są ludzie, którzy słuchają dziś muzyki zupełnie inaczej. Ktoś dziś dał przyzwolenie na to, aby przemysł muzyczny upadł. Podświadomie dostępność muzyki jest tym powodem dla którego nie nagrywamy już albumu co dwa, trzy lata. Nie chcemy rozdawać muzyki za darmo – mówi Benante. – Spotify to kradzież. To przez Spotify muzyka umiera. Nasza muzyka tam jest bo siłą rzeczy musimy grać w tę pieprzoną grę, ale co raz mniej mi się to podoba – dodaje.
Charlie Benante nie jest odosobnionym przypadkiem jeśli chodzi o opinię względem Spotify i inne serwisy streamingowe. Podobnie ostatnio wypowiadali się M. Shadows, frontman Avenged Sevenfold, Dee Snider z Twisted Sister czy Bruce Dickinson z Iron Maiden.